Dzisiaj chciałam przedstawić Wam opis działania i efektów, jakie można uzyskać używając farb: Syoss i Joanna, których ceny to odpowiednio ok. 19 zł i ok. 7 zł.
Jak Wam wiadomo Syoss ogłosił się jako firma kosmetyczna, produkująca wysokiej jakości profesjonalne szampony, odżywki, farby i inne specyfiki przeznaczone dla naszych włosów. Podobno na tych kosmetykach pracują również fryzjerzy. Ceny produktów są dosyć wysokie i teraz pozostaje ocenić czy wysokość ceny jest adekwatna do jakości...
Firma Joanna jest na naszym rynku od wielu lat. Jeszcze będąc gówniarą, na wystawach w kioskach widziałam szampony koloryzujące i trwałe farby tejże firmy, które zachęcały swoimi pięknymi odcieniami przeróżnych kolorów. Farby te są naprawdę niedrogie i zwierają olejki roślinne.
Ale od początku

Ponad dwa tygodnie temu moje włosy przeszły skomplikowany zabieg domowego rozjaśniania, które to jak zazwyczaj rujnuje ich gospodarkę. Mój naturalny kolor to taki średni brąz ku ciemnemu. Rozjaśniałam dwa razy i przyznam szczerze, że powinnam zrobić to po raz trzeci, aby włosy były równo rozjaśnione, jednak żal mi ich było i stanęło na dwóch seriach. Po upływie kilku dni i znoszenia okropnego koloru( ni to blond ni żółć) włoski odpoczęły (po licznych maseczkach trochę się zregenerowały) i przystąpiłam do farbowania. Kupiłam farbę trwałą firmy Syoss za ok. 19 zł w odcieniu Intense red.
Kolor wyszedł świetny, intensywny, pełen blasku, żywy, farba nawilżyła włosy i ich końcówki. Po farbowaniu świetnie się układały (stosowałam szampon Syoss do włosów farbowanych) i nie było żadnego ale... do pierwszego mycia...
Już po pierwszym myciu większość koloru się wypłukała, ale tłumaczyłam sobie, że przy pierwszym myciu po farbowaniu zawsze się tak dzieje, no i że to na pewno sprawka wcześniejszego rozjaśniania, (ponieważ blond zawsze wychodzi na wierzch), ale się myliłam. Po kilku myciach włosy stały się suche, łamliwe, a kolor ledwie pomarańczowawy, co wyglądało wręcz okropnie. Farba się nie trzyma, dobry efekt jest doraźny i chociaż nietypowe kolory (czerwienie, fiolety itp.) zawsze trzymają się krócej niż brązy czy blondy, to na pewno nie do pierwszego mycia. Ogólnie zmarnowane pieniądze, cena wygórowana, jakość kiepska, można znaleźć coś o wiele lepszego i trwalszego w niższej cenie.
Zdruzgotana moim kolorem włosów, kupiłam przedwczoraj farbę wypróbowanej Joanny. Odcień Czerwona porzeczka w cenie ok. 7zł.
Dziś pomalowałam włoski i chociaż kolor jest nieco ciemniejszy i chłodniejszy, (barwa czerwona nieco przygaszona, ale bez brązów), to moje włosy znowu błyszczą, są miękkie, dobrze się układają, a kolor jest trwały i nie zmywa się po pierwszym myciu (wiem o tym w wyniku wielokrotnego użycia farb firmy Joanna).
Oto zdjęcia włosów po Syoss i po użyciu Joanny.
Syoss:
Joanna z lampą:
Joanna bez lampy:
Syoss:
W zestawie: Buteleczka z dozownikiem, aktywator i farba w tubce, instrukcja, rękawiczki oraz odżywka po farbowaniu.
Plusy:
- wygodna w użyciu,
- ładny kolor po farbowaniu,
- duży wybór odcieni
Minusy:
- wysoka cena,
- nietrwałość koloru
- włosy stają się matowe
- kolor radykalnie zmienia się już po pierwszym myciu
Joanna:
W zestawie: aktywator, farba w tubce, rękawiczki, instrukcja.
Plusy:
- niska cena,
- trwałość koloru,
- błyszczące i nawilżone włosy,
- kolor nie zmienia się i nie matowieje po pierwszych myciach,
- ładny kolor po farbowaniu,
- duży wybór odcieni
Minusy:
- niewygodna w użyciu, trzeba dodatkowo użyć miseczki i szczoteczki
Uwaga!
Moje recenzje są tylko moimi odczuciami. Piszę o efektach, które uzyskałam używając danego kosmetyku tylko i wyłącznie na sobie. Nikt nie płaci mi za recenzowanie, niczego w zamian nie dostaję. Recenzuję kosmetyki zakupione przeze mnie, (jeśli w jakimś przypadku będzie inaczej, napiszę o tym.)
A wy używałyście którejś z wyżej opisanych farb? Jakie były efekty?
Pozdrawiam ciepło, Inka